peergynt 1 peergynt 1
1178
BLOG

Wszyscy jesteśmy Zagórowskimi...

peergynt 1 peergynt 1 Polityka Obserwuj notkę 34

W każdym razie ja jestem. Jarosław Zagórowski jest prezesem zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jego odwołania domagają się związkowcy i pracownicy tej spółki akcyjnej. Jest to pierwszy i najważniejszy postulat tychże bez którego nie chcą słyszeć o dalszych negocjacjach. Ma odejść i już. Wali ich to, czy jest to prawnie możliwe. Rząd ma go wywalić na zbity pysk. Najchętniej wsadziliby go na taczkę, jak to drzewniej bywało. Nie znam go, nie wiem, czy mu się należy czy nie, a jednak stoję za nim murem i apeluję do niego by nie ustępował. W ostatnich czasach (a nawet wcześniej) chcąc z kimś wyrazić solidarność ludzie wdziewali koszulki i wznosili okrzyki: wszyscy jesteśmy tym kimś, kogo popieramy. Zaczął chyba Kennedy od: „ich bin ein Berliner”. Niedawno w taki sposób wyrażaliśmy oburzenie dla tego co się stało we francuskim piśmie „Charlie Hebdo”. Dlatego ja piszę: Ja jestem „z” Zagórowskim!

Nie dość na tym, wszyscy powinniśmy być. Bo nie może tak być, że w spółce prywatnej, zresztą w państwowej też, to pracownicy sami decydują, kto ma być szefem, a kto nie. Nie da się rządzić tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. Zagórowskiemu i tak się długo to udawało. Jest prezesem tej spółki od 2007 r. W tym czasie ją sprywatyzował. Zapewne górnicy na tym nie ucierpieli bo sami dostali pulę akcji o jakiej tylko reszta społeczeństwa może tylko pomarzyć (swoja drogą skandal!). Był wielbiony gdy wszystko szło dobrze. Jakoś mu dotychczas nikt zarobków nie wypominał. Teraz gdy sytuacja się pogorszyła – ma odejść. Bo chce... musi przeprowadzić rzeczy niepopularne wśród pracowników, które ocalą tę firmę. Każdy inny kto przyjdzie po Zagórowskim stanie przed tym samym.

Gdyby to ja został jego następcą z pensją 100 tysiaków stanąłbym przed dylematem. Jak rządzić!? No bo gdyby poszedł linią poprzednika, po trzech miesiącach wylaliby mnie tak jak jego. Ale mógłbym też pójść inną drogą. Wycofałbym się ze wszystkich zmian, co uspokoiłoby załogę i dalej ciągnąłbym ten wózek. Może jeszcze dwa lata albo trzy. Potem wiadomo, przy takiej polityce nastąpiłby krach. Ale ja dalej lawirowałbym do czasu aż  rada nadzorcza nie zdenerwowałaby się. Wtedy by mnie wywaliliby. Ale dla mnie jaka korzyść. Tu tylko przez trzy miesiące pensja, a tu trzy lata lub nawet więcej. Tu zarobiłbym tylko 300 tysięcy, a tu cztery lub pięć milionów. Zdecydowanie lepsza ta druga wersja. A że potem się posypie spółka, że iluś tam straci pracę – nie moja broszka.

Prezes Zagórowski postanowił być odpowiedzialny. Sodówka mu uderzyła do głowy, piwo mu zwoje mózgowe poprzekręcało. Zamiast siedzieć cicho i czesać kasę poszedł na wojenkę z górnikami, a zwłaszcza ze związkowcami. A ci ostatni to przecież paniska. Za czasów słusznie minionych symbolem zła był wypasiony imperialista. Na plakatach przedstawiano go jako tłustego jegomościa z cygarem w ustach, biczem traktujących swoich pracowników. Dziś na tych plakatach należałoby przedstawiać działaczy związkowych. Siedzą na swoich ciepłych posadkach Jeden z liderów związków górniczych przyznał (ze wstydem, jak to powiedział), że na dole nie był już dwa lata. Ich zarobki są tak wysokie, że aż owiane tajemnicą. Doprawdy nie wiem, czym się zajmują gdy nie strajkują, a biczem traktują nie pracowników, tylko podatników, którzy mają za ich nieudolność zapłacić. A gdy się coś nie podoba, to wysyłają swoich karbowych by blokowali drogi i robili zadymy tak jak przed siedzibą JSW. Podobno te zadymy robili kibole. Wątpię. U nas się utarło, że jak coś to kibole, tacy dyżurni do bicia. Akcję zorganizowały związki, one powinny pilnować porządku i to one są za to odpowiedzialne. Wśród górników zapewne kiboli nie brakuje.

Jeśli nie chcemy by tak było dalej, powinniśmy wspierać Zagórowskiego. Stoi w nierównej walce. Widziałem to gdy to pani Kopacz przyjechała negocjować ze związkowcami. Sama ceremonia powitania trwała chyba z godzinę. Ona jedna i ci wszyscy związkowcy, których na kopalniach jest pono 150. A „kibole” przed salą krzyczeli: „złodzieje!” Słusznie, na tej sali złodziei było co niemiara. Dlatego wspieram pana Zagórowskiego i wszyscy powinniśmy z nim być.

peergynt 1
O mnie peergynt 1

Interesuję się sztuką, historią, polityką i sportem. Wiek - między czterdziestką, a śmiercią... Politycznie jestem liberałem, cokolwiek to znaczy...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka